- Patrycja... Co się stało? Kim On był?- Zapytał cicho Dawid. Byłam cała zapłakana i nie byłam w stanie nic powiedzieć, dlatego tylko mocno się w niego wtuliłam.
- Potem mi wszystko opowiesz. - powiedział po czym mocniej mnie przytulił i już się nie odezwał. Dłuższy czas leżałam w jego objęciu i nie zauważyłam kiedy zasnęłam. To było wspaniałe mieć takiego przyjaciela, który zawsze ci pomoże, wesprze cie i zrozumie. Nie wiem co bym teraz robiła gdyby nie przybiegł za mną. W sumie wiem, ale nie zamierzam wracać do tego nawet myślami.
*
Rano się obudziłam w butach u siebie w pokoju. Chciałam się podnieść, jednak blokowała mnie czyjaś ręka. Nie myślałam, że Dawid będzie ze mną całą noc. Co na to jego mama? Pewnie nawet do niej nie zadzwonił.
Podniosłam lekko jego rękę i usiadłam na krawędzi łóżka. Usłyszałam jedynie jęknięcie mojego przyjaciela, którego widocznie musiałam obudzić. Siedziałam tak chwilę jeszcze pare minut zanim spojrzałam na niego.Wpatrywał się we mnie przez cały czas czekając aż coś powiem.
- Dziękuję. -tak.. Tylko na tyle było mnie stać. Dawid podniósł się i usiadł obok mnie.
- Nie ma za co. Przecież wiesz, że bym cię nie zostawił. A teraz powiesz mi co się stało? Kim on jest? -Myślałam przez chwilę, że uniknę tego tematu, jednak się myliłam.
- Dobrze. Więc opowiem ci wszystko. Jak chodziłam jeszcze do gimnazjum, do pierwszej klasy, poznałam 'przyjaciół' i Konrada, który początkowo też nim był. Dobrze się dogadywaliśmy, spędzaliśmy razem mnóstwo czasu. Do pewnego dnia, w którym Konrad chciał, abyśmy zostali parą. W sumie nie miałam nic przeciwko, już od pewnego czasu mi się podobał. Więc to były najlepsze miesiące mojego życia. Z czasem go strasznie pokochałam. Jednak pewnego razu on poprostu zniknął. Obudziłam się u siebie w domu z kartką na stole, w której napisał, że nie jestem niczego warta i znalazł sobie kogoś bardziej wartościowego. Wyjechał bez pożegnania do stanów i zostawił mnie z myślami, że jestem śmieciem. Wtedy było najgorzej. Przyjaciele się ode mnie odwrócili i zostawili, ja zaczęłam się codziennie ciąć po rękach nie wiedząc co mam ze sobą zrobić.- te słowa ledwo mi przeszły przez usta, jednak kontynuował.- Potem już poznałam was, skończyłam gimnazjum i nie chcę wracać do tamtych czasów. Gdybyś wczoraj za mną nie pobiegł, nie wiem czy dzisiaj bym jeszcze z tobą rozmawiała. -
Dawid tylko mi się uważnie przyglądał i wsłuchiwał w każde słowo. Gdy zauważył że skończyłam przytulił mnie tak mocno, że ledwo mogłam oddychać.
- Jak mogłaś pomyśleć, że jesteś nikim przez jakiegoś dupka. Jesteś wspaniała i pamiętaj, że teraz masz nas, my cię nigdy nie skrzywdzimy. I nie chcę widzieć żadnych śladów na rękach! -od razu zrobiło mi się lepiej. Nareszcie czułam, że wszystko się zmienia.
Jeszcze chwile Dawid siedział ze mną, lecz niestety musiał już iść do domu. Pożegnaliśmy się i mogłam już spokojnie zdjąć buty i położyćsię do łóżka.
Świetny rozdział czekam na następny
OdpowiedzUsuń