środa, 17 grudnia 2014

Rozdział 16.

Obudziłam się o godzinie 9:00. Jak codzień wybudził mnie głos Rihanny dobiegający z mojego telefonu. Przez przypadek chyba obudziłam innych bo od razu usłyszałam
- wyłącz moją queen! -Tak... Jak zawsze Dawid który leżał obok i chyba nawet nie zamierzał wstawać. Posłuchałam go jednak i między innymi dla własnej wygody wyłączyłam budzik. Podniosłam sie powoli i rozejrzałam. Wszyscy nadal spali, albo nie zamierzali poprostu zareagować. Wstałam i włożyłam miękkie, zielone kapcie Dawida w kształcie żaby, poczym powoli poszłam do łazienki. -Jezu, jak ja wyglądam.- pomyslałam jak przeszłam przypadkiem koło lustra. Trochę jak zombie albo jakiś trup. Trzeba sie wziąć za siebie. Wzięłam więc ciepły, długi prysznic, ogarnęłam włosy, zrobiłam lekki makijaż i jak nowo narodzona. Gdy wyszłam tylko z łazienki poczułam spojrzenia wszystkich na mojej osobie.
- co się tak wszyscy patrzycie? -zapytałam z lekkim poirytowaniem.
- nic, poprostu ślicznie wyglądasz. Jak zawsze. -powiedział Dawid i uśmiechnął sie nieznacznie.
- dzięki? -odpowiedziałam, ale zabrzmiało to raczej jak pytanie. Nie zważając na to podeszłam do walizki i wyjęłam jakieś ubrania. Poszłam szybko sie jeszcze przebrać i zwolniłam łazienkę. Chciaz raczej nikomu jak widać nie przeszkadzało że była ona zajęta gdyż i tak nikt nie wstał z miejsca
- to jakie plany na dzisiaj? -zapytał deny.- bo wieczorem impreza a popołudniu jeszcze gdzieś idziemy?
- jak chcesz to sobie idź. Ja siedzę w hotelu. -odparł wrzosek i walnął twarzą w poduszkę.
- To wy sobie tutaj zostańcie a ja z pati może sie gdzieś ruszymy bo jak na imprezę nie idziemy to nie opłaca sie nam marnować dnia w Paryżu. -powiedział kwiat podejmując już za mnie decyzje.
- a róbcie sobie co chcecie. -powodzial jak zawsze zainteresowany wszystkim wrzosek nadal trzymając twarz w poduszce, i jednocześnie kończąc temat rozmowy.
Chwile po mnie Dawid wszedł do łazienki sie ogarnąć a ja w tym czasie sięgnęłam po laptopa. Zaczęłam jak zawsze od facebooka, a gdy tam się nic nie działo nowego to zabrałam się za przeglądanie moich ulubionych blogów modowych. Gdy kwiat wyszedł z łazienki wyłączyłam komputer i położyłam na półce przy łożku.
- zakładaj klapki, idziemy na śniadanie.- powiedział stanowczo co od razu wykonałam, wiec zeszliśmy na dół. Widziałam, że dzisiaj będziemy musieli porozmawiać o tym co zaszło przed pizzerią. Trochę sie bałam przez to zostawać sama z Dawidem, wolałam unikać tęgo tematu ale co będzie to będzie. I tak tego nie uniknę więc po co się tym przejmować?
Na dole jak zawsze zamówiliśmy śniadanie które po chwili przyszło. Zalety hotelowych restauracji, nie trzeba tyle czekać. Ja jak zawsze wzięłam zdrowe musli a Dawid więcej chemii niż jedzenia.
Po miło zjedzonym śniadaniu poszliśmy zmienić klapki na buty i zabrać potrzebne rzeczy z pokoju. Zabrałam szybko torebkę w której miałam zawsze portfel, klucze i inne potrzebne rzeczy wiec nie musiałam sie pakować. Dawid tez zgarnął szybko niezbędne rzeczy do kieszeni i wydarł sie Wrzoskowi do ucha.
- my wychodzimyyyy!!!
- ty juz faktycznie wyjdź. -warknął Sebastian lekko zdenerwowany że Dawid znowu go obudził, ale wkońcu mogliśmy wyjsć z tego hotelu.
Gdy tylko poczułam to świeże powierzę od razu uśmiech pojawił sie na mojej twarzy. Przeciągałam sie lekko i spojrzałam z uśmiechem na niebo. Słońce świeciło jak opętane, chmury białe i zdecydowanie daleko im było do deszczu. Jak dla mnie idealnie.
- to gdzie idziemy? -zapytał zadowolony kwiat.
- nie wiem, ty chyba lepiej znasz to miasto.
- to może pod wieżę Eiffla co? - zapytał
- jak tam trafisz to spoko. -powiedziałam na co on objął mnie przyjacielsko ramieniem i ruszyliśmy przed siebie.
Po chwili byliśmy na miejscu. zrobiliśmy sobie jak zawsze kilkanaście zdjęć. Potem poszliśmy dalej chodzić po mieście a Dawid pokazywał mi rożne fajne miejsca. Wkońcu nawet dobrze znał to miasto, mieszal tu przecież jego brat. Narazie się swietnie bawiliśmy, jednak postanowiliśmy chwile odpocząć od chodzenia. Usiedliśmy w parku w cieniu pod drzewami i stało się to czego się jak widać nie potrzebie obawiałam.
- chciałaś o czymś pogadać Patrycja? -zapytał choć pewnie sie domyślał o co chodzi.
- przecież wiesz o czym powinniśmy pogadać.
- chodzi ci o zdarzenie z pizzerii?
- no tak, wiesz przecież że o to mi właśnie chodzi.
- proszę cię pati, nie róbmy afery z niczego okej? Nie możemy sie tym poprostu nie przejmować? -czy pocałunek dla niego naprawdę nic nie znaczy? Co z niego za człowiek wogóle.
- ale dlaczego to zrobiłes?
- a dlaczego to odwzajemniałaś? -kurczę, dobrze mu idzie odchodzenie od tematu.
- zadałam pytanie pierwsza chyba.
- wiesz chyba o tym, że czuję chyba coś więcej do ciebie niż do innych ale nie chcę psuć takimi wyznaniami naszej przyjaźni. Zresztą nawet nie wiem co ty czujesz do mnie i wiem, że narobię tylko tym wszystkim problemów innym dookoła. -trochę mnie zamurowało i z początku nie widziałam co mam powiedzieć, faktycznie, tylko się domyślałam i po cichu liczyłam że coś do mnie czuje bo ja do niego też, ale zdałam sobie sprawę z tego tak wsumie dopiero teraz.
- wiesz Dawid... Tak miedzy nami ja też chyba coś do ciebie czuje ale nie chciałabym zniszczyć naszej przyjaźni, bo jest naprawdę wyjątkowa. Jakbyśmy byli razem było by fajnie ale jedna kłótnia, co napewno się zdarzy i już po wszystkim. Trochę się tego obawiam. - nie sądziłam że moje przemyślenia kiedykolwiek wyjdą poza moje myśli. A jednak.
- to narazie przyjaźń? Choć nie wiem ile tak wytrzymamy. -powiedział Dawid i lekko sie zaśmiał. Ja jak zawsze widząc jego uśmiech tez się uśmiechnęłam.
- pewnie. - powiedziałam i sie do niego mocno przytuliłam.
Dalej już zmieniliśmy temat na jakiś normalny i luźny więc od razu poczułam się lepiej. Wstalismy i poszliśmy dalej. Kilka godzin się jeszcze włoczylismy po mieście a po drodze odwiedziliśmy pare skepów z pamiątkami. Potem juz kwiat zrobił się głody jak zawsze więc postanowiliśmy wstąpić po drodz na obiad do jakieś restauracji
Po obiedzie wróciliśmy do hotelu. Była godzina 15 wiec wszyscy poszli chyba na obiad. Mieliśmy dzisiaj chwile spokoju więc wzięliśmy laptopa Dawida i usiedliśmy na naszym podwójnym łożku opierając się o ścianę.
- ej, a może pośpiewamy trochę co? -zapytał mnie przyjaciel.
- w sumie... Możemy.. - odpowiedziałam chodź zawsze się stresuje i wstydzę śpiewać przy innych. Jednak przy Dawidzie czułam sie sobą i widziałam, że nie mam się przy nim czym stresować.
Weszliśmy na stronę ising.pl na której są wszystkej karaoke. Dawid włączyl piosenkę rihanny (kto by sie spodziewał..) i zaczęliśmy śpiewać. On zaczął pierwszą zwrotkę, drugą ja, a refreny śpiewaliśmy razem. Nie sądziłam ze Dawid ma aż taki wielki talent.
- masz mega talent. Nie myślałeś żeby coś z tym zrobić?
- co ty, to ty masz śliczny głos. A ja w sumkę marzę o tym od dziecka aby pójść w ślady brata ale cieżko jest na polskim rynku muzycznym. Zresztą boję się jak zareagują na to inni.
- no tak ... Wiem coś o tym...
Śpiewaliśmy sobie rożne piosenki przez jakaś godzine. Świetnie się bawiliśmy, dużo śmialiśmy i wydurnialismy. Niestety przerwali nam tą zabawę reszta przyjaciół.
- siemka pati. -powiedziała wchodząca do naszego pokoju Magda i przywitała się dając mi buziaka w policzek.
- no hej. -odwzajemniam gest poczym zrobiłam to samo z karlą wchodząca od razu za Głuszko.
- co robiliście cały dzień? -zapytała Karolina.
- trochę pochodziliśmy, pozwiedzaliśmy i tym podobne. Nic ciekawego. - odpowidział im Dawid.
Pogadaliśmy jeszcze pare godzin, w miedzy czasie doszedł Sebastian z Danielem i włączyli się do rozmów na wszystkei tematy. Potem jeszcze pograliśmy w karty aż wkońcu zrobiła się 18. Wszyscy zaczęli sie zbierać i szykować na imprezę a ja z Dawidem nadal leżeliśmy na łóżko patrząc jak wszyscy biegają miedzy pokojami szykując sie do wyjścia. Gdy byli gotowi a każdy z nich wyglądał świetnie mogli wyjsć zostawiając mnie z dawidem znowu samych. Postanowiliśmy obejrzeć jakiś film a kwiat wybrał horror jak zawsze, wiec cały film praktycznie przeleżałam przytulając się pod kocem do Dawida. Zawsze bałam się horrorów, nie lubiłam ich nigdy oglądać. Wolałam mieć zawsze kogoś przy sobie żeby nie zejść przez takie filmy z tego świata a Dawid sie sprawdzał w tej roli bardzo dobrze.
Po filmie położyliśmy się spać, trochę sie dzisiaj nachodzilismy. Położyłam więc się wygodnie na przyjacielu i zasnęłam.
---------------------------------
Od autora: przepraszam was za takie przerwy ale mam sporo na głowie. A teraz zapraszam do czytania! :)
Pamiętaj.
Komentujesz = MOTYWUJESZ 

3 komentarze:

  1. Super! Mogło się jeszcze coś stać pomiedzy Dawidem a Patrycja po wyjściu na impreze ich przyjaciol :P Ale to tylko moje zdanie:) swietny rodzial i czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak wrócą z Francji to sporo będzie sie działo ;)

    OdpowiedzUsuń