poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział 19.

Rano obudził mnie budzik. Była godzina 7 rano. Pod godziną na moim wyświetlaczu pokazała się data. 1 września 2013 rok. Nie wierzę że te wakacje tak szybko minęły i juz dzisiaj zaczyna się szkoła. Ale to nie był zwykły początek roku szkolnego, bo był to pierwszy rok w rym liceum, z tymi ludźmi, najlepszymi na świecie. Mam nadzieję że szkoła okarze się w miarę wporzadku.
Wstałam i zeszłam na dół. Na dole czekało juz śniadanie i kartka "Adrian już wyszedł, tata w pracy, ja też, zjedz śniadanie i powodzenia w nowej szkole!". Nie ukrywam, lubiłam te kartki od mamy. Chodź czasami były dość dziwne to i tak poprawiały mi samopoczucie. Więc zgodnie z treścią tej krótkiej wiadomości zjadłam śniadanie i poszłam się szykować na górę. Założyłam białą bluzkę, czarną spódniczkę, i czarną marynarkę. Przemylam twarz u nałożyłam lekki makijaż. Nie chciałam się jakoś specjalnie stroić żeby nie wyjsć na zbyt pewną siebie i jakąś wytapetowaną. Wolałam wyglądać naturalnie. Rozczesałam szybko długie włosy i poszłam do pokoju. Zanim zauważyłam zrobiła się 8:30. Zaraz zgodnie z umową miał po mnje przyjść Dawid, karla, Magda i daniel. Nie zdążyłam nawet usiąść na łożku a ktos zapukał do drzwi. Oczywiście byli to moi przyjaciele. Wpuściłam ich na chwilę do środka i przywitałam się z każdym buziakiem w policzek. Nie marnując już czasu szybko założyłam wysokie czarne szpilki i czarny płaszczyk. Byłam gotowa. Mogliśmy ruszać w stronę naszej nowej szkoły. 
Gdy juz doszliśmy na miejsce spotkaliśmy się z Julką, Michniewicz, Herman, Grzesiem i Niklasem, poczym udaliśmy się w stronę sali gimnastycznej. Przed wejściem na nią jednak się zatrzymałam. Nie wiem sama czemu odwróciłam się w stronę moich przyjaciół i zapytałam prosto z mostu. 
- ale w nowej klasie my i tak będziemy trzymać się cały czas razem prawda? -reszta naszczęście odpowiedziała "no oczywiście" , "pewnie że tak" , " to raczej oczywiste" i grupowo się przytuliliśmy. Teraz mogliśmy spokojnie wejść. Na sali było juz dużo osób. Wypatrzyłam kartkę na ścianie z napisem "Ia" i spojrzałam w stronę zgromadzonych pod nią osób. Od razu zobaczyłam lekko wystraszonych ale bardzo pozytywnie wyglądających ludzi. Na pierwszy rzut oka wydają się chyba okej. Ale narazie cieżko ocenić. Stanęliśmy obok siebie w grupie młodych ludzi i czekaliśmy aż przyjdzie dyrektor. Naszczęście długi nie czekaliśmy a on pojawił sie i wygłosił przemówienie. W trakcie jego dość długiego gadania Magda objęła mnie ramieniem dodając mi tym otuchy. Przydało sie. Chyba byłam tam najbardziej wystraszoną i zaniepokojoną osobą. 
Po długim gadaniu dyrektora mogliśmy udać się do sal. Nasza to była sala "36" na trzecim piętrze. Wychowawca juz był w środku więc od razu weszliśmy i zajęliśmy ostatnie ławki. Chwile potem doszła cała reszta klasy. Czułam jak każdy mierzył się nawzajem oczami i wypatrywał znajomych twarzy. Ja znałam tylko aloha team. Wychowawczyni przedstawiła się i powieziala parę słów na przywitanie. Po chwili kazała nam sie przedstawiać. Zaczęły pierwsze ławki wiec jakis czas tylko słuchaliśmy i próbowaliśmy zapamietać poszczególne osoby. Wydawały się one naprawdę mega wporzadku i narazie nie było osoby która jakoś by nie przypadła do mojego gustu. Spojrzałam tylko na Dawida i zobaczyłam jego lekki grymas i dziwne spojrzenie kierowane do dziewczyny imieniem Oliwia. Nie wiedziałam o co mu chodziło, raczej jak przedstawiała się reszta zachowywał się normalnie. Mniejsza z tym. Po chiwli doszło do nas i to mu mieliśmy się przestawiać. Niklas, Grzesiu i Daniel ożywili atmosferę robiąc z siebie debili, wiec potem było trochę łatwiej przestawic się mi. Wstałam cicho i po głębokim wdechu zaczęłam mówić.
- nazywam się Patrycja, przyszłam tutaj do klasy z moimi przyjaciółmi z wakacji. Na codzień interesuję się modą, fotografią, modelingiem i trochę śpiewam. -po ostatnim słowie Dawid spojrzał się na mnie lekko zdziwiony moimi słowami. 
- dobrze dziękujemy, mozesz usiąść. -powiedziala pani i uśmiechneła się. -teraz może ty coś o sobie powiesz? -zapytała wskazując na Dawida, który posłusznie wstał.
- nazywam się Dawid, od urodzenia mieszkam w Gorzowie. Interesuję się głownie muzyką, dużo śpiewam i chciałbym pójść w ślady mojego starszego brata.-powiedział uśmiechając się do nauczycielki.
- to może nam coś zaśpiewasz? -zaproponowała a ja usłyszałam coś, czego nie chciałam usłyszeć. 
- no dobrze, ale jedynie z Patrycją. -zaśmiał się lekko i spojrzał na mnie.
- bardzo dobry pomysł.-poparła go jeszcze pani i nie miałam juz wyjścia. Wstałam i spojrzałam na Dawida przestraszonymi oczami. On tylko szepnął mi do ucha tytuł "Jessy j- price tag" gdyż wiedział ze napewno to znam. Oczy wszystkich tylko spojrzały na nas. Dawid zaczął pierwszą zwrotkę a ja dołączyłam w refrenie. Druga zwrotka była moja. Naszczęście dałam radę i wyłączyłam myśli. Zamknęłam oczy i od razu łatwiej mi sie śpiewało. Gdy je otworzyłam było juz po piosence a wszyscy patrzyli na nas i zaczęli klaskać. Dawid uśmiechnął się, spojrzał na mnie i mocno przytulił. 
Nareszcie skończyliśmy i mogliśmy wyjsć z sali. 
- to było świetne, dlaczego nie mówiłaś że śpiewasz? To by wiele mogło zmienić. -powiedział Dawid na korytarzu, gdy reszta juz wychodziła ze szkoły. -zresztą pogadamy o tym pózniej, teraz chodźmy.
-no pogadamy, pogadamy. W sumie tez chciałam się pózniej zapytać ciebie o jedną rzecz wiec i tak musimy pogadać. -odpowiezialam nie wiedząc o co chodziło Dawidowi z "to mogłoby dużo zmienić" ale chciała sie tez dowiedzieć o co chodziło mu z Oliwią. A teraz czas pójść do Dawida całym aloha teamem na imprezę  z okazji początku roku szkolnego. Od razu się ubraliśmy i ruszyliśmy całą grupą w stronę domu naszego przyjaciela


--------------------------------------------
Od autora: dzisiaj trochę dłuższy bo miałam taką dziwną ochotę popisać :D i jeszcze z okazji tych 1100 ponad wyświetleń. Dziękuje :) i miłego czytania.
komentujesz = MOTYWUJESZ 

2 komentarze:

  1. Aaaa ciekawe co będzie na tej imprezie ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa co z ta Oliwia, czuje ze cos namiesza ! Swietny rozdział

    OdpowiedzUsuń