Musiałam przerwać moje przyglądanie się śpiącemu Dawidowi, co zawsze lubiłam robić, i zejść na dół. Pocałowałam chłopaka licząc na to że śpi, i wstając poczułam jak ktoś łapie mnie za rękę i ściąga znowu na łóżko.
- a ty gdzie? -zapytał ze śmiechem Dawid przytrzymując mnie żebym nie wstała.
- a ty nie śpisz? Na dół chciałam zejść.
- no poleż jeszcze chwile księżniczko to zejdę z tobą. -wymamrotał Dawid obejmując mnie ramieniem i wtulając głowę w moje ciało.
Zgodziłam się jeszcze chwile zostać, w sumie nie miałam nawet jak teraz wstać, ale po 15 minutach ściągałam już Dawida z łóżka na siłę.
- no wstawaj nooo... Chodź zobaczyć co z resztą. -szturchałam co chwile Dawida w bok licząc na to, że za którymś razem wstanie.
- nie chce mi się nooo.. -odpowiadał mi co chwile Dawid śmiejąc się i przedrzeźniając mnie. Wkońcu nie wytrzymał i zaczęła się wojna na łaskotanie. Dobrze wiedział co zrobić żebym śmiała się jak głupia.
Gdy minęła jakaś godzina wkońcu zmusiłam go żeby wstał i zszedł ze mną do znajomych. Ku naszemu wielkiemu zaskoczeniu nikt nie leżał na podłodzez. Wręcz na odwrót, wszyscy żywi choć z kacem gadali, sprzątali w salonie a dziewczyny robiły śniadanie. Było to dla nas zaskoczenie bo na ostatniej imprezie tak się nie skończyło. Ale w sumie chciałabym codziennie po zejściu na dół spotykać moich kochanych, roześmianych przyjaciół.
- Ooo, wstali zakochańce. -zaśmiał się daniel na co skarciłam go wzrokiem licząc na to, że o niczym nie wie i próbuje mi dogryźć.
- dobra, dobra idźcie lepiej do kuchni na żarcie. -nie odpowiadając mu poszliśmy posłusznie i usiedliśmy przy stole aż dziewczyny przestaną się śmiać i zwrócą na nas uwagę. Po chwili przestały i podały nam śniadanie. Zjedliśmy płatki z mlekiem i dokończyliśmy sprzątać dom. Po jakiś dwóch godzinach wszystko lśniło a nasi przyjaciele zbierali sie juz do domu. Gdy byli już ubrani żegnali się ze mną i Dawidem pokolei wychodząc z domu. Ostatnia wyszła Magda która przytuliła mnie na pożegnanie i szpnela do ucha
- jak byś chciała o czymś pogadać, o czymś co się zmieniło wczoraj to daj znać.-poczym puściła mi oczko i wyszła. Coś mi się wydaje że się domyśliła. Może powinnam powiedzieć chociaż jej. Pogadamy z nimi może jutro, raczej nie będą mieli nic przeciwko naszemu związku.
- ej, co jest? -zapytał Dawid obejmując mnie od tyłu w pasie i całując w policzek.
- chyba Madzia już wie, trzeba z nimi jutro pogadać.
- domyśliła się? Myślałem że jest głupsza. -zaśmiał się Dawid.
- haha niestety to nie karla.
Całe niedzielne popołudnie spędziliśmy z Dawidem oglądając jakieś filmy i gadając o wszystkim. Przez chwile się obawiałam, że jak będziemy razem to zacznie się robić czasem nie zręcznie i dziwnie a tu jednak jest jeszcze lepiej niż było. Może dlatego że nie musimy się powstrzymywać i niczego ukrywać? Nie wiem ale jest idealnie.
- Patrycja! Wróciliśmy! - usłyszałam głos mamy zbliżającej się do mojego pokoju poczym momentalnie podniosłam się z Dawida. Po mojej przygodzie z Konradem nie chce, aby mama wiedziała że znowu mam chłopaka i niepotrzebnie się o mnie martwiła.
- cześć. -powiedziałam do mamy stojącej w drzwiach.
- Oo.. Dzieńdobry Dawid. A gdzie reszta waszych znajomych.-zwrocila się do Dawida olewając moje przywitanie.
- Dzieńdobry pani. Reszta już poszła do domu.-odpowiedział jej z uśmiechem.
- a co z tobą? Nie martwią się rodzice?
- nie, raczej nie. Chciałem jeszcze chwile posiedzieć z Pati i niedługo też się zbieram.
- no dobrze, to ja wam nie przeszkadzam już. - odpowiedziała i wyszła z pokoju.
- a może powiedzieć jakoś twojej mamie? -zawrócił się już do mnie Dawid.
- no nie wiem... Myślisz że to dobry pomysł?
- jak jeszcze dziś powiesz o nas swoim rodzicom, to ja powiem swoim.
- no okej... Ale nagrywasz ich reakcje. -zasmialam się.
- haha niech ci będzie. A teraz lecę. Pójdziesz mnie na dół odprowadzić?
- pewnie, chodź. - Dawid złapał mnie na rękę i pociągnął żebym wstała. Zeszliśmy na dół i Dawid zaczął się ubierać. Gdy był juz gotowy zbliżył się do mnie i namiętnie pocałował. Co za kretyn, dobrze wiedział że patrzy na nas ciągle moja mama. Uśmiechnął się zadziornie a ja skarciłam go wzrokiem.
- do jutra kochanie! Dowodzenia pani! -krzyknął i wyszedl. Czyli czekam na filmik od niego.
-----------------------------
Od autora: taki trochę krotki i nieciekawy ale wbrew pozorom długo go pisałam.
I dziękuje bardzo za ponad 2000 wyświetleń!
Komentujesz= MOTYWUJESZ.
- Ooo, wstali zakochańce. -zaśmiał się daniel na co skarciłam go wzrokiem licząc na to, że o niczym nie wie i próbuje mi dogryźć.
- dobra, dobra idźcie lepiej do kuchni na żarcie. -nie odpowiadając mu poszliśmy posłusznie i usiedliśmy przy stole aż dziewczyny przestaną się śmiać i zwrócą na nas uwagę. Po chwili przestały i podały nam śniadanie. Zjedliśmy płatki z mlekiem i dokończyliśmy sprzątać dom. Po jakiś dwóch godzinach wszystko lśniło a nasi przyjaciele zbierali sie juz do domu. Gdy byli już ubrani żegnali się ze mną i Dawidem pokolei wychodząc z domu. Ostatnia wyszła Magda która przytuliła mnie na pożegnanie i szpnela do ucha
- jak byś chciała o czymś pogadać, o czymś co się zmieniło wczoraj to daj znać.-poczym puściła mi oczko i wyszła. Coś mi się wydaje że się domyśliła. Może powinnam powiedzieć chociaż jej. Pogadamy z nimi może jutro, raczej nie będą mieli nic przeciwko naszemu związku.
- ej, co jest? -zapytał Dawid obejmując mnie od tyłu w pasie i całując w policzek.
- chyba Madzia już wie, trzeba z nimi jutro pogadać.
- domyśliła się? Myślałem że jest głupsza. -zaśmiał się Dawid.
- haha niestety to nie karla.
Całe niedzielne popołudnie spędziliśmy z Dawidem oglądając jakieś filmy i gadając o wszystkim. Przez chwile się obawiałam, że jak będziemy razem to zacznie się robić czasem nie zręcznie i dziwnie a tu jednak jest jeszcze lepiej niż było. Może dlatego że nie musimy się powstrzymywać i niczego ukrywać? Nie wiem ale jest idealnie.
- Patrycja! Wróciliśmy! - usłyszałam głos mamy zbliżającej się do mojego pokoju poczym momentalnie podniosłam się z Dawida. Po mojej przygodzie z Konradem nie chce, aby mama wiedziała że znowu mam chłopaka i niepotrzebnie się o mnie martwiła.
- cześć. -powiedziałam do mamy stojącej w drzwiach.
- Oo.. Dzieńdobry Dawid. A gdzie reszta waszych znajomych.-zwrocila się do Dawida olewając moje przywitanie.
- Dzieńdobry pani. Reszta już poszła do domu.-odpowiedział jej z uśmiechem.
- a co z tobą? Nie martwią się rodzice?
- nie, raczej nie. Chciałem jeszcze chwile posiedzieć z Pati i niedługo też się zbieram.
- no dobrze, to ja wam nie przeszkadzam już. - odpowiedziała i wyszła z pokoju.
- a może powiedzieć jakoś twojej mamie? -zawrócił się już do mnie Dawid.
- no nie wiem... Myślisz że to dobry pomysł?
- jak jeszcze dziś powiesz o nas swoim rodzicom, to ja powiem swoim.
- no okej... Ale nagrywasz ich reakcje. -zasmialam się.
- haha niech ci będzie. A teraz lecę. Pójdziesz mnie na dół odprowadzić?
- pewnie, chodź. - Dawid złapał mnie na rękę i pociągnął żebym wstała. Zeszliśmy na dół i Dawid zaczął się ubierać. Gdy był juz gotowy zbliżył się do mnie i namiętnie pocałował. Co za kretyn, dobrze wiedział że patrzy na nas ciągle moja mama. Uśmiechnął się zadziornie a ja skarciłam go wzrokiem.
- do jutra kochanie! Dowodzenia pani! -krzyknął i wyszedl. Czyli czekam na filmik od niego.
-----------------------------
Od autora: taki trochę krotki i nieciekawy ale wbrew pozorom długo go pisałam.
I dziękuje bardzo za ponad 2000 wyświetleń!
Komentujesz= MOTYWUJESZ.